poniedziałek, 22 września 2014

Moje pierwsze targi

Moje pierwsze targi dobiegły końca i....
I jestem bardzo zadowolona. Miałam przyjemność uczestniczyć w pierwszych Cyklicznych Targach Rękodzieła w Mielcu i jak wskazuje nazwa nie będą to ostatnie targi w Mielcu, co bardzo mnie cieszy.
Tagi uważam za szczególnie udane, nie tylko ze względu na spore zainteresowanie guźlołkowym stoiskiem, ale również jako wydarzenie towarzyskie.
Szczególnie bardzo cieszy mnie zainteresowanie targami. Pomimo niesprzyjającej, deszczowej i chłodnej pogody frekwencja dopisała, a była to pierwsza tego typu impreza w tym miejscu dodatkowo nieco oddalonego od codziennego ruchu.
Poza moimi wytworami na targach zobaczyć można było między innymi obrazy, grafiki, wyroby z drewna, zegary, ozdoby i meble również wykonane z drewna, poza tym kartki, notesy, pojemniki, pudełka oraz wyroby pasmanteryjne czyli cudne koronki i wszystko co można znaleźć w pasmanterii, wszystko to oblane pysznymi miodami. Organizatorzy zadbali o fajną atmosferę i pyszną kawę, jednym słowem polecam uczestnictwo i zwiedzanie stoisk w przyszłości.

A teraz pora na garść zdjęć, czyli krótką fotorelację z sobotniego dnia.


























Są również relacje z tzw. portali informacyjnych jak Hej Mielec

Co można było zobaczyć i nabyć na moim guźlołkowym stoisku?

Otóż TORBY





NERKI




 PLECAKI



RĘKAWICE KUCHENNE



KOSZYCZKI FILCOWE
Oraz oczywiście gwóźdź programu czyli POJEMNIKI NA ZABAWKI
 Najnowszy projekt:




Odrobinę "starsze":




Większość rzeczy widocznych na zdjęciach dostępna jest od ręki, więc w razie gdyby, któraś szczególnie wpadła w oko, zapraszam do kontaktu.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie




1 komentarz:

Serdecznie dziękuję za komentarz.