Wreszcie są wakacje, czas relaksu, urlopów i czas nic nie robienia ;-)
Ja również zrobiłam sobie wakacje, ale to nie jest tak, że pod igłą nic się nie znalazło. Mój czas wakacyjny już się powoli uspokaja, więc żeby nie zasypywać "na raz" wszystkim, postaram się teraz na bieżąco opisywać moje prace ;-)
W czasie mojej nieobecności powstało kilka toreb, kolejna nerka i etui.
Już niedługo będę mogła również zaprezentować coś dla najmłodszych, nad czym pracuję już od dłuższego czasu, niestety z dłuższymi przerwami.
A oto ostatnie prace, które "wyskoczyły" mi spod igły:
Na pierwszy rzut idzie torba filcowa. Podszyta jest miękką, kwiecistą bawełną (odzyskaną ze spódnicy). w środku jest kieszonka na telefon lub dokumenty i karabińczyk na klucze zawieszony na gumie co ułatwia ich wyciąganie (odnalezienie w torebce). Zamek jest dwustronny z wygodnymi uchwytami na sznureczkach.
Kolejne torby są torbami na zakupy, jednak mogą służyć bez problemu jako dzienna torba na uczelnie czy do pracy.
Uszyte z miękkiej i mocnej bawełny, podszyte podszewką. Obie nie mają żadnych kieszonek ani zapięć gdyż takie było właśnie założenie. Długo zastanawiałam się nad odpowiednią długością ramion i doszłam do wniosku że dłuższe sprawdzają się lepiej (szczególnie na zakupach), szerokość dopasowana tak, aby nie wrzynały się w ramie, jednocześnie nie były za szerokie co powoduje ich wkurzające zsuwanie się. Jednym słowem są optymalne.
(patrząc na te zdjęcia rumienię się obficie, bo torby wyglądają na nich jakby były potwornie wymięte)
Motyw kwiecisty z zieloną, bawełnianą podszewką.
Torba z motywem liściastym, troszkę jakby jesienna.
Powstało także etui na telefon. Wykonane na zamówienie z grubego płótna, obszyte koronką i podszyte cienką i miękką wełną, żeby cudeńka nie porysować ;-)
Jest też nerka uszyta z kwiecistego materiału (tego samego co jedna z toreb), ale o tym w następnym odcinku :-)
Jak Wam się podobają?
Pozdrawiam
